niedziela, 30 grudnia 2012

2#Zayn from One Direction

No więc Zayn . Puszczajcie tę piosenkę w kółko do końca http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=B0m_03ZHJYA#!

Byłam w wielu pokręconych związkach . Każdy okazał się porażką , totalną porażką . Na jednym z koncertów jakiegoś rockowego zespołu w oko wpadł mi bardzo przystojny mulat . Cel postawiony , poprzeczka wysoka , ale mi się uda . Jestem tego pewna . Mnóstwo panienek w okół niego . Przeszłam obok chłopaka rzucając bardzo ponętne spojrzenie w jego stronę , co bardzo dobrze zauważył . Skierowałam się do baru  zamówiłam drinka i odpaliłam papierosa . Zza pleców usłyszałam głos ''poczęstujesz mnie jednym?'' . Po moim ciele przeszło miliony ciarek .
-hah - zaśmiałam się - któraś z panienek z plakietką ''łatwa '' nie chciała , czy chcesz żebym udawała że dostaje wścieku dupy i udawać , że mnie jarasz ?
Z-Udawaj .
- Oh Jezu ! Oh ! Nie wierze !! ta dupa poprosiła mnie o papierosa !!! aaaa !
Z - Haha - zaśmiał się - To jak z tą fajką ?
- Bierz
Z- Dzięki
- Ale mnie !- chłopak zrobił dziwna minę a ja zaczęłam się śmiać - żartuję idioto hahahh
Z - ufff
Wziął papierosa i razem zaciągaliśmy się dymem , następnie zamówiliśmy kilka drinków , które zniknęły w tempie ekspresowym , a ja już byłam nieźle wstawiona .
Z- Zatańczymy ?
- Jasne .
Wstaliśmy z taboretów i daliśmy się na środek parkietu gdzie wszyscy  bawili się już nie w rytmie rocka , czy metalu lecz przeróżnych klubowych składanek .Obróciłam się tyłem do niego , a on złapał mnie za biodra . Moja ręka poleciała do tyłu na jego szyję i zaczęliśmy ''dziki '' taniec . Ocierałam się o niego biodrami , kręciłam nimi na każdą stronę , chłopak w końcu obrócił mnie ku sobie i celowal wargami w moje , lecz w miarę szybko obróciłam głowę .
Z - Co jest ? - zapytał dalej tańcząc , trzymając mnie w ramionach
- nie jestem taka .
Z - jaka ?
- łatwa .
Z - A kto tak twierdzi ?
- ty próbując pocałować dziewczynę , której nawet nie znasz - powiedziałam ukazując rząd białych zębów , czym on również się odwdzięczył .
Z - Jestem Zayn miło mi .
- {t.i} - odpowiedziałam , a nasze wargi momentalnie przyległy do siebie tworząc harmonię .
Z - Żadna mi jeszcze nie uległa .
- a mi żaden
Z - pffff
- a co własnie zrobiłeś ?
Z - Pocałowałem Cię
- Czyli uległeś pokusie .
Z- Ty również .
- E . E . byłeś moim celem od początku koncertu . No i udało się .
Z - Kurwa
-hah
Znów zaczął mnie całować tym razem po szyi i dekolcie , czemu nie zaprzeczałam , tylko odchyliłam głowę ułatwiając mu czynność .
- muszę znikać - powiedziałam oddalając się .
Z - dasz mi swój numer ?
- Nie . - i zniknęłam
Nigdy więcej się nie spotkaliśmy .
Chociaż ja wiedziałam co u niego .
Śledziłam jego życie po przez prasę .
Wiedziałam , że 3/4 to bzdury wyssane z palca , a on udaje ideał , którym nie jest .
Ale po co komu ideał ?
Zero zabawy .
Ja wolę tego buntownika z nutka rozkoszy , który podrywa pierwszą lepszą napotkaną panienkę .
Czasami spotykam go na ulicy , lecz on mnie nie poznaje .
Nawet tego nie chce .
W końcu on ułożył sobie życie z piękna blondynką , a ja zostałam na zawsze sama .
Czasami jednak żałuję , że nie dałam mu numeru .
Miałam często ochotę do niego podejść , lub napisać na głupim portalu '' hej pamiętasz mnie ? ''
Brak odwagi ? ... Może ... Chociaż sądzę , że to bardziej strach przed nieodwzajemnioną miłością .
Lub po prostu jestem idiotką .
Już zdecydowałam .
To mój ostatni wpis .
Koniec ze mną .

Napisałam po raz ostatni na blogu . I stanęłam na krawędzi 25 piętra . Nic mnie nie powstrzymało skoczyłam .

Jak się domyślacie zginęła  na miejscu .Co lepsze . Zayn czytał każdy jej wpis na blogu , zauważał ją na ulicy . Wiedział kim jest , gdzie mieszka . Tylko nie miał odwagi . Tak Zayn Malik z One Direction kochany na całym świecie przez tłumy nastolatek nie miał odwagi .Gdy przeczytał jej wpis pojechał pod wieżowiec pełen nadziei , że to nie miało nic wspólnego ze zrobieniem sobie krzywdy . Lecz niestety .
Przyjechał za późno .
Odwiedzał jej grób , kładąc na nim zawsze krwiste róże .
Odpalał papierosa i zawsze mówił jedno '' Brak jebanej odwagi do tego doprowadził . Ale pamiętaj o mnie Ok ? Nie długo przyjdę . Zobaczymy  się kiedys i znów zatopię usta w twoim karku . Paiękna ''


________________________________________________________________________________
Dobra sorki że nie dodawał ostatnio ale miałam kilku dniową karę xD . Obiecuję , że się zrewanżuję . Jeśłi przeczytasz imagine . Prosze zostaw chociaż opinie nie proszę o wiele , nawet nie proszę juz o ten głupi komentarz tylko o opinię pod postem XX 

środa, 26 grudnia 2012

1# josh from union j

JAko pierwszy na tej stronce ląduje imagine z Joshem ! TAk w ogóle too HEJ ! :D
Wlącz http://www.youtube.com/watch?v=lJqbaGloVxg i puszczaj w kolko do konca imagine .


Przechodząc przez niewielkie targowisko podeszłam do budki z gazetami , gdzie sprzedawcą był starszy człowiek z siwiną na głowie . Przelotnie spojrzalam na czasopisma i pobiegłam dalej , lecz cofnęlam się spowrotem ponieważ przykuła moją uwagę jedna gazeta . Spojrzałam na pierwszą stronę brukowca . Zobaczyłam na niej mnie wraz z moim chlopakim a obok dzielące zdjęcie , mojego ukochanego z innną dziewczyną gdy sie przytulają i okrutny nagłówek '' BAWI SIĘ NA DWA FRONTY '' . Rzuciłam centa na ladę i pobiegłam do domu z gazetą zwinięta w rolke trzymając ja w ręku . Zciągnęłam buty , kurtke powiesiłam i pogrzałam do salony rozwijając po drodze gazete .
'' kim ona jest ?! . Jak może czuć się teraz {t.i} . Kolejna zabawka Josha Cutbert'a z zespołu Union J ? ''
Przeczytałam pierwsze linie tekstu i wyciągnęłam telefon wybierając numer Josha .
J-Cześć kotku ? Coś się stało ?
- Tak ... To znaczy .. musimy się spotkać ...
J-Na razie nie dam rady . Wpadnę do Ciebie wieczorem . Będą twoi rodzice ?
- Nie . Wyjechali ... To nawet lepiej ...
J- Cudnie . Będę o 19 . Pa kocham Cię .
- eche . pa
Wkurzona zakończyłam rozmowę . Poszłam się odświeżyć . Przebrałam się . Siedziałam do 19 przed tv próbując uspokoić swoje myśli . Miałam nadzieję że to wszystko to jedna wielka pomyłka . lub fotomontaż . Wręcz się o to modliłam . Wiedziałam , że jeśli to okaże się prawdą ... to oznacza koniec naszego związku ... i kolejny kąsek dla mediów ... hejty ... życie jako dziewczyna tak sławnego chłopaka nie jest łatwe .Wybiła 19  a pięć minut potem w drzwiach zjawił się Joshy . Otworzyłam , a gdy on tylko przekroczył ich próg i zamknął drzwi zaczął mnie zachłannie  całować .
-przestań . Musimy porozmawiać . - Oderwał się od moich ust i pokierowal się za mną do salonu .
-usiądź .- jak powiedziałam tak zrobił . .
J - Coś się stało kotku ?
- Josh ... ty masz kogoś na boku ?
J - Co ? Co ty wygadujesz ?
- A co to jest w takim razie - powiedziałam pokazując mu gazetę . Chłopak ujrzał zdjęcie i nerwowo podrapał się w tył głowy .
J  - To nie tak .
- a jak ?! - powoli w moich oczach zaczęły napływać łzy
J- to  - przerwałam mu !
- Myślałeś , że się nie dowiem ? To tam byłeś wczoraj wieczorem ?
J- Ja
- Nie kłam ! Tylko nie kłam !
J - Tak ale - znów mu przerwałam
- Dupek - powiedziałam już płacząc . Pobiegłam na górę i zamknęłam się w pokoju . Zaraz do drzwi zacząl się dobijać Josh .
J {t.i} otwórz drzwi . Proszę Cię porozmawiajmy .
- Nie mamy o czym ! Idź stąd !
J - Proszę ! To nie jest takie proste ! blagam ! To nie tak daj sobie wytłumaczyć
Otworzyłam zaplakana drzwi .
- A jak jest kurwa ?!
J - .{t/i}.. Kocham cię
- To teraz nie ma znaczenia . Bo kurwa oszukiwałeś mnie cały czas ! Jak tak w ogóle mogłeś ?! Gdy mówiłeś jestem na próbie z chłopakami byłeś też z nią ?! Tak ?! Po prostu ! Brak mi do CIebie słów . A wiesz co najbardziej boli ? To , że kochałam , Cię bezgranicznie i wierzyla m Ci we wszystko ! Oddalam Ci się . I tak mi się odwdzięczyłeś . Spotykając się z inną na boku . Jesteś dupkiem , pieprzonym debilem nie zasługującym na jakąkolwiek dziewczynę ! Jesteś okropny ! Wyjdź stąd !
J - Przestań mnie wyzywać !
- zasługujesz tylko na to !
J - Dobra nie dasz mi jak zwykle nic powiedzieć do końca mam tego dosyć ! Nie będziesz mnie wyzywać za coś czego nie było ! Jak nie masz do mnie zaufania to koniec z nami pa ! - wyszedł nic więcej nie mówiąc , a ja już kompletnie zgłupiałam .
Następnego dnia próbowałam się jakoś ogarnąć . Zeszłam na dół  włączyłam tv i przykryłam się kocem leżałam tak myśląc nadal o nim i o co chodziło Josh'emu . Co chciał powiedzieć chwila potem do moich drzwi ktoś zapukał . Otworzyłam a tam stal Jayami . Wszedł do mojego domu pewnym krokiem .
Ja-Musimy porozmawiać .
-Jasne właź dalej .
Ja-Chodzi o Josha .
- ah tak mogłam sie domyslić .
ja- Ja wiem , że to wygląda jak wygąda ale to serio nie jest tak jak myślisz . To jest kuzynka Josha !
- oh serio ? coś jeszcze ?
Ja- Wiem , że możesz w to nie wierzyć . Dlatego mam zdjęcie .Patrz tu jest on a tu jest ona !
- Jayami .
Ja - tak ?
- Nie kłamiesz ?
Ja - Po co miałbym to robic . Po prostu wiem jak bardzo Josh cie kocha i ja ty jego i chcę wam pomóc !
- jesrem kretynka .
Ja- ...
-  rozmawiałeś z nim ?
Ja - tak jakby ...
- czyli ? Co ci powiedzial ?
Ja - sama z nim porozmawiasz ... To nie ja ci powinienem co kolwiek mówić .
- masz racje , ale on bedzie chcial ze mna rozmawiac ?
Ja - nie bedzie mial wyboru .
- lece sie na gore szybko ogarnac poczekaj na mnie w salonie .
Szybko pobieglamm na gor do lazienki umylam sie nalozylam lekki make up na twarz , w pospiechu wciagneliam na nogi rurki i czarne conwerse , szybko naciagnelam rozciagnieta biala bokserke , w biegu rozpuscilam wlosy i wraz z Jayamim wsiedlismy do samochody , mocno w dloni sciskalam telefon  . Wjechalliśmy na podjazd . Do domu weszlam za chlopakiem wtedy wzrokiem napotkal mnie joshua . W oczach miałam świeczki . Przeleciał po mnie wzrokiem i kiwnął głową abym poszła za nim . Weszliśmy do jego skromnego pokoju gdzie wszystko było porozrzucane po ziemi . Przyznam że dawno mnie tu nie bylo poniewaz zazwyczaj siedzieliśmy u mnie . Zamknął za nami drzwi , a ja zaczęłam mówić .
- Josh ja ... Ja na prawdę Cię przepraszam ! Nie chciałam ... Wyglądało to tak w tej gazecie ...
J-.. Dlaczego mi nie ufasz ?
- Ufam Ci ! Ufam Ci bardzo alr to bardzo ! Tylko ... Josh przepraszam . Kurwa przepraszam . Wiem ze to w tej chwili moze nie miec dla ciebie znaczenia le ja cie kocham i nie chce cie stracic . Na prawde przepraszam - mowilam a po moich policzkach juz splywal czarny tusz .
J- { t.i}  nie placz . - powiedzial ujmujac moja twarz w dlonie . - ale wiesz ze bez zaufania nie ma zwiazku ...
- josh blagam cie no kurwa . Chcesz wszysko teraz przekreslic ?! Dasz rade zapomniec o tym roku ?! Bo ja nie ! - powoli zano silam sie placzem .
Josh patrzył na mnie ślepo .
- jeśli to jest koniec powiedz mi to prosto w oczy tu i teraz , powiedz , ze mnie nie kochasz i to koniec !  . - chlopak przysunal sie do mnie i niebezpiecznie wpil sie w moje usta . Calowal z wielkim zapalem , a ja z jeszcze wiekszym oddawalam pocalunki , jego rece gladzily moje policki , a moje natomiast byly zatopione w jego wlosach . Oderwal sie ode mnie patrzac w moeje oczy otarl mi policzki .
J- nie mogl bym. Za bardzo cie kocham . - po czym znow wrocilismy do pocalunkow . Polozylismy sie na lozku dalej zatracajac sie w pocalunkach .
J